Publikowana przeze mnie jako druga willa na działce w Lefkogia, chronologicznie była jednak tą pierwszą. Dawno temu, Duński inwestor, zakochawszy się w górzystym, śródziemnomorskim krajobrazie południowej Krety postanowił zbudować tam luksusową willę na wynajem. Dom miał się składać z dwóch dużych sypialni z prywatnymi łazienkami, i jeszcze większej strefy dziennej oraz tarasu z basenem. Działka została kupiona, a koncepcją projketową zajął się architekt z Aten Antonis Noukakis. Dom miał być nowoczesny, prosty, a dzięki zastosowaniu lokalnego kamienia i zielonych dachów, maksymalnie wpisujący się w krajobraz. Całości przyświecała idea ‚μόνο τα φώτα και σκιές’, czyli takie ukształtowanie bryły i zestawienie materiałów, że z daleka dom rysować się będzie jedynie jako mieszanina świateł i cieni. Plany nie potoczyły się jednak tak, jak na początku zostało to założone. Mimo, że działka była już kupiona, a warunki zabudowy zostały ustalone przez Urząd Architektury w Rethimno, projekt pozostał jedynie jako koncepcja, a plany budowy zeszły na dalszy plan.
Dopiero po kilku latach powróciły plany realizacji przedsięwzięcia. a wraz z nimi pomysł na budowę jeszcze jednego – mniejszego domu dla właścicieli. Przede mną pojawiło się zadanie stworzenia kompleksowego projektu willi na podstawie zachowanych szkiców arch. A. Noukakisa oraz zaprojektowania zupełnie nowego, mniejszego domu w górnej części działki [zobacz projekt].
Willa miała być usytuowana w południowej, niższej części działki. Plan zakładał wykorzystanie naturalnego spadku działki w taki sposób, że północna – górna strona budynku wtopiona zostanie w skałę, natomiast jego przeciwstawne ściany będą osadzone na poziomie zero. Całość miał przekrywać płaski dach z roślinnością. Plan zakładał dojazd do budynku i lokalizację miejsc parkingowych z prawej strony. Tam również miały się ciągnąć schody prowadzące od drogi w górze działki. Dalej, równolegle do korytarza sypialnej części domu, lecz na poziomie dachu, miała prowadzić ścieżka w dół, aż do głównego wejścia i poziomu posadzki budynku.
Ze względu na plany budowy drugiej willi, większy budynek zlokalizowałam nieco bardziej na południu, niż zakładał to plan arch, Noukakisa. Pozwoli to zachować więcej swobody przy projektowaniu drugiego domu, a obu budynkom zapewni odpowiednie oddzielenie. Razem z konstruktorem podjęliśmy również decyzję o ukształtowaniu schodów pieszych oraz dojazdu samochodem do miejsc parkingowych, jako dwóch osobnych ciągów komunikacyjnych. Wjazd dla samohcodu, podobnie jak pierwotnie, ciągnie się od drogi, w kierunku parkingu we wschodniej części. Stamtąd, częściowo zadaszona ścieżka, prowadzi do głównego wejścia oraz mniejszych drzwi do części sypialnej domu. Z kolei ciąg pieszy schodów biegnie przez środek działki i kończy się bezpośrednio przy drzwiach wejściowych willi.
Budynek został zaprojektowany w oparciu o dwie równoległe osi komunikacyjne. Pierwsza z nich, biegnąca na zewnątrz budynku, to komunikacja pomiędzy parkingiem, a głównym wejściem. Druga, nieco niżej położona oś zachód-wschód, biegnie od tarasu, przez część dzienną i dalej kuchnię oraz część sypialną domu, a ze względów jedynie funkcjonalnych, zakończona jest mniejszym wyjściem w kierunku parkingów.
W budynku każdy element bryły odpowiada konkretnej strefie. W niższych częściach umieściłam kuchnię i obie łazienki, a w wysokich, prostopadłościennych pomieszczeniach z nadwieszonymi balkonami będą znajdować się sypialnie. Największa część to bryła salonu, w której ze względów reprezentacyjnych oraz klimatycznych sufit będzie znajdował się najwyżej. W tej części zrezygnowałam z balkonu, a przeszklenie umieściłam bezpośrenio przy nadwieszonej krawędzi ścian i stropu. Ostatni prostopadłościan, domykający kompozycję z zachodniej strony to niska bryła infinity pool – czyli basenu z obniżoną południową krawędzią, po której woda spływa w dół do zbiornika, gdzie jest filtrowana, poczym pompowana z powrotem do basenu.
Główne wejście prowadzi prosto do salonu willi, jednak na samym początku wydzielony został niewielki korytarz z szafą na ubrania wierzchnie, wejściem do WC oraz strefy technicznej domu. Z salonu, drzwi zewnętrzne prowadzą w lewo na taras oraz w prawo do jadalni i dalej części sypialnej. Ze względu na umiejscowienie kuchni, stół jadalny zlokalizowałam bliżej wejścia, natomiast dalej, przy dużym przeszkleniu z pięknym widokiem umieściłam część wypoczynkową z wiszącym, wolnostojącym kominkiem.
Część dzienną od sypialni oddziela kuchnia oraz wewnętrzny, osłonięty od wiatru ogród. Chciałam, aby kuchnia ze względu na przechodni charakter była maksymalnie prosta. Dlatego cała tylna ściana zabudowana została szafkami od góry do dołu, a w nich umieszczone zostały lodówka i piekarnik. Część przy oknie w całości ma służyć przygotowywaniu posiłków, więc zastosowałam tam niskie szafki sięgające jedynie krawędzi parapetu okna.
Część sypialna to dwa autonomiczne pokoje, z których każdy posiadać będzie własną łazienkę i balkon. Pierwszy – czyli główna sypialnia, w willach projektowanych na wynajem, jest zwyczajowo nieco większy i przeznaczony dla pary. Dzięki temu mogłam w nim zastosować otwarty plan sypialni i łazienki, jedynie z prywatną strefą WC. Duże przeszklenia zwieńczają ściany obu pomieszczeń, natomiast tuż przy przeszkleniu łazienki umieściłam wolnostojącą wannę z deszczownicą. Druga sypialnia jest nieco mniejsza – i ponieważ standardowo nie musi być przeznaczona dla pary, pokój sypialny i łazienkę zaprojektowałam tam jako dwa osobne pomieszczenia. Tutaj w łazience zamiast wanny zastosowałam tradycyjny prysznic.
Rozległy taras, na zachód od salonu został częściowo zadaszony. Od prawej strony znajduje się na nim duży stół jadalny, a pozostała powierzchnia to część rekreacyjna z leżakami i basenem. Ściana oporowa od północy zapewni osłonę od wiatru w wietrznych miesiącach wiosennych i jesiennych. W północną ścianę zostało dodatkowo wtopione pomieszczenie przeznaczone na przechowywanie mebli tarasowych w okresach poza sezonem wakacyjnym.
Za pomoc i wsparcie w decyzjach kompozycyjnych i funkcjonalnych, dziękuję mojemu asystentowi przy projekcie – inż. arch. Mikołajowi Przygrodzkiemu.
Bądź pierwszym, który skomentuje