Przejdź do treści

#4 Trzy propozycje na kolor w kuchni

Dzisiaj mam dla Was treści nieco mniej techniczne, niż zazwyczaj, ale za to pełne inspiracji i koloru oraz gotowych rozwiązań, z których będziecie mogli skorzystać, wyposażając własne wnętrza. Nie od dziś wiemy, że sercem domu nie jest salon ani sypialnia, zatem akcja dzisiejszego wpisu odbywa się w kuchni.

Od dobrych 5-ciu lat polski rynek zdominowały kuchnie w kolorze bieli, oraz skontrastowanej bieli i czerni. Na początku mocno ascetyczne, później ekstrawaganckie, z masą nieszczotkowanej stali i połysku, w końcu ocieplane sosnowym drewnem, powoli przechodzą z fazy “muszę to mieć” do “a może by jednak zrobić to inaczej”. Kuchnie, do których chciałabym Was zainspirować, nie rezygnują z bieli i czerni, które jednak zamiast grać pierwsze skrzypce, stanowią tło i uzupełnienie dla aranżacji. Prym wiedzie kolor i to nie byle jaki – bo stanowczy, wysmakowany i nasycony.

Jako uzupełnienie, zaproponuję wam mieszankę stylów, będą więc zarówno proste, jak i frezowane fronty. Będą matowe płaszczyzny i połyskujące blaty marmurowe, szkliwione kafle i marokańskie mozaiki oraz dekoracyjne złote dodatki razem z grubo ciosaną, rustykalną deską.  Ale przede wszystkim będzie kolor. Odważny, dominujący, nie do przegapienia!

Navy blue

Navy blue czyli głęboki, ciemny granat. Budzi skojarzenia marynistyczne, ale odpowiednio podkreślony i uzupełniony potrafi być bardzo klasyczny, wysmakowany i elegancki.

Taki odcień pasuje zarówno do srebrnych, złotych, jak i miedzianych dodatków, więc jeżeli jesteśmy mocno przywiązani do jednego konkretnego gatunku metalu, navy blue daje nam całkiem dużo możliwości. Bardzo dobrze czuje się w towarzystwie orzechu i wyszarzonego jaworu, a pięknym uzupełnieniem będzie biała ceramika i armatura oraz uzupełnienia w kolorze wygaszonej oliwki w postaci roślin, ceramiki czy tekstyliów. Ponieważ kolor jest dość ciężki, zastsowane na dużej powierzchni fronty lub farbę ścienną, dobrze jest skontrastować z bielą, kością słoniową lub szarym beżem.

Wnętrza od góry i lewej: 1.,2. Park & Oak Interior Design; 3. Design Works Home; 4. Brianna Michelle Design

Pierwsze zestawienie, jakie dla Was przygotowałam, bazuje na mocnym granacie i orzechowej desce. Nad surowym frontem zaproponowałam białe, teksturowane kafle w marokańskim stylu. W tej propozycji przeplatają się rustykalne dodatki z elementami art deco. Dekoracyjna lampa Gabriella Scotta oraz pozłacana porcelana Vola nadadzą wnętrzu elegancji i ciepła. Z kolei skórzane uchwyty nabijane złotymi ćwiekami oraz ława od Kare z mocno widzocznymi słojami drewna, przełamują formalny charakter i wprowadzają do wnętrza nutę świeżości i naturalności.

Od góry: żyrandol – Gabriel Scott Myriad Long Chandelier; roślina: Fikus Lirolistny; kafle ścienne – Arabeska Carska Biała Szkliwiona Raw Decor; uchwyty meblowe – Belsag Loop Strap; deska do krojenia – H&M Home; porcelana – Vola; ława – Kare Design Brooklyn I; wazon dekoracyjny – Zara Home; wyspa kuchenna – Frontosfera.

Druga propozycja z użyciem navy blue jest dużo mniej formalna i nieco bardziej ekstrawagancka. Jako podstawowe uzupełnienia króluje tutaj miedź. Ponieważ nawet stosowana jako dodatek, jest elementem bardzo ciepłym, rezygnujemy z mocno nasyconego orzechowego drewna na rzecz wyszażonego parkietu jesionowego. Również kolor navy blue w tym zestawieniu jest nieco mniej głęboki. Na blaty i ścianę w części roboczej zaproponowałam surowy marmur carrarę. W takim zestawieniu możemy pokusić się o armaturę z miedzianymi okuciami, lub nawet podwieszany zlewozmywak w całości w takim wybarwieniu. Naturalnego akcentu dodadzą lekkie okucia, takie, jak na przykład sznurkowe gałki z Zara Home. Aby nie przytłoczyć wnętrza, nie zapominamy również o roślinach i ziołach.

Od góry: płytki ceramiczne – Dune Cinema; lustro dekoracyjne – Westwing Lyra; gałki meblowe ze sznurem – Zara Home; krzesło tapicerowane – MEBELpartner; zlewozmywak podwieszany – Smeg; płyta ścienna – marmur carrara; Parkiet – Parkiet Wawa Podłogi Drewniane.

Butelkowa zieleń

Butelkowa zieleń to od jakiegoś czasu moja słabość. Już nawet jeden mały akcent potrafi wprowadzić do wnętrza porcję energii, świeżości i stylu. Choć wielu z Was skojarzy się w pierwszej kolejności z dżunglą, w mojej głowie przede wszystkim pachnie mocno iglastym lasem w górach.

Od góry i lewej: 1. Neptune, 2. Mikołajska Studio; 3., 4. Studio McGee.

Zieleń butelkową koniecznie trzeba łączyć z mosiądzem. Możemy posiłkować się szczotkowaną stalą i ocieplać wnętrze drewnem, lub eksperymentować z miedzią, ale to złoty odcień jako uzupełnienie da nam najbardziej spektakularny efekt. Użyć zieleni w kuchni możemy dowolnie. Możemy postawić na tylko jeden intensywny kolor, lub inne płaszczyzny dodatkowo ozdobić bardziej stonowanym odcieniem khaki. W mniejszym wnętrzu najlepiej sprawdzi się mocny kolor tylko w obrębie jednej powierzchni – na przykład w dolnej lub górnej części szafek. W bardziej przestrzennej kuchni możemy sobie pozwolić na drugi akcent w formie kolejnego rzędu szafek, lub malując ścianę. A co na blacie i nad blatem? Mamy tu całkiem spory wybór, poczynając od marmuru, przez białe kafle, do szkliwionych metalicznych mozaik lub nawet deski z litego drewna – to wszystko będzie wyglądało dobrze. Ciekawym, nieco bardziej ekstrawaganckim połączeniem jest również zestawienie sosnowej zieleni z grafitem, w tej sytuacji musimy jednak dobrze przemyśleć sprawę oświetlenia, aby kuchnia nie stała się przytłaczająca. Jako uzupełnień używajmy naturalnych barw ziemii, drewna, piasku czy kamienia.

 

Od góry: żyrandol – Capital Markslojd; bateria – Delo Luccio ; porcelana – Vola; kafle ścienne – Artisan Equipe Moss Green; piekarnik – Freggia; krzesło – Kare Ko Lanta; gałka, uchwyt i klamka – Buster+Punch Pull Bar; taca z drewna – H&M Home; kafle podłogowe – Mabel Carmen Ceramica Art.

W zestawieniu, które przygotowałam, bazujemy na zieleni w dolnej części szafek kuchennych. Wykończenie w macie złagodzi nieco kolor, ale jednocześnie podkreśli rysunek podziałów i fazowania frontów. Góra w kolorze greige-u będzie dużo lżejsza. Na mniejszej powierzchni posadzkę można wyłożyć kaflami w stylu marokańskim, przy większym leiej będzie wyglądać drewno – choć wtedy być może warto pozwolić sobie na jeszcze jeden zielony akcent (na przyład w postaci kafli na ścianie). Takie meble bardzo dobrze dopełniają przepiękne okucia Artisan czy na przykład armatura włoskiej marki Freggia w kolorze szampańskim. W butelkowo-zielonym wnętrzu nie może zabraknąć złotego żyrandola i rustykalnych uzupełnień, jak rattanowe krzesło Karter czy drewniana taca. Jeśli chodzi o drewno – tutaj prym kolejny raz wiedzie orzech, jeżeli chodzi jednak o odcień, znów mamy dużą dowolność – od drewna szarzonego, aż po mocno ciemną, olejowaną deskę.

Greige przełamany burgundem

Połączenie greige-u z burgundem jest na tyle nietypowe w kuchniach, że nie udało mi się znaleźć żadnych wartych zaprezentowania tutaj realizacji. Inspiracje będą zatem kolażem na bazie samego greige-u, natomiast resztę postaram się pokazać Wam w moim przykładowym zestawieniu.

Greige, jak sama nazwa wskazuje, to kolor powstały z połączenia beżu (eng. beige) i szarości (eng. grey). Zrywa jednak z monotonią tego pierwszego i jest daleki od chłodu drugiego odcienia. Z połączenia obu atrybutów powstaje kolor idealny: przytulny – choć nie za bardzo ciepły, neutralny – ale nie pozbawiony wyrazu, wprost stworzony do wnętrz wyważonych, wysmakowanych i absolutnie nie krzykliwych. Greige to przepis na wnętrze, w którym po prostu będziemy czuli się dobrze.

Burgund jest zupełnie poprawnie kojarzony z barwą czerwonego wina. Przynosi na myśl wrażenie zmysłowości. Wyeksponowany we wnętrzu już w niewielkiej ilości, ożywi je i nada mu intrygującego charakteru.

Od góry i lewej: 1. Lotta Agaton Interiors; 2. Entrance Fastighetsmäkleri; 3. Krone Kern; 4. Shayelyn Woodbery Interiors.

Bazą dla mojego zestawienia są minimalistyczne greige-owe fronty kuchenne oraz wiszące szafki ze wzorem jodełki z szarzonego drewna. głównym dodatkiem są ręcznie wykonywane, szkliwione kafle w kształcie arabeski od Dekor Kafle. Pamiętajcie jednak, aby ze względu na ich mocny, nasycony kolor, nie używać ich w nadmiernej ilości. Greige jest bardzo dobrą bazą dla różnorodnych dodatków – możemy więc eksperymentować z całą gamą metali od szczotkowanego złota, przez stal, po matową grafitową armaturę i oświetlenie. Większość elementów ma mocno przytulny charakter, dlatego tym razem postawiłam na uzupełnienia z grafitu w formie okapu Elica, onyxowej baterii Franke oraz czarnych sztućców. Klasyczną nutę nadadzą krzesła w welurowej tapicerce oraz bardzo delikatne złote dodatki w gałkach meblowych i okuciach szklanej lampy sufitowej.

Od góry: lampa sufitowa – Searchlight Ben; zabudowa kuchenna – A.S.Helsingö; płytki ścienne – Dekor Kafle – Manufaktura Ceramiczna; okap – Elica Edith Rock; sztuśce – Zara Home; roślina – stromanthe Ro_ślinka; bateria kuchenna – Franke Elegance Onyx; gałki meblowe – Zara Home; wazon – Villeroy&Boch Signature Colors Vase; krzesło tapicerowane – Kare East Side; płytki cementowe podłogowe – Cerames Timo.

Które zestawienie jest Wam najbliższe? Odważylibyście się na kolor w kuchni?

Bądź pierwszym, który skomentuje

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *